wtorek, 18 października 2011

Wszystkie mają „Flesza”… mam i ja! :)


Pewnie już zdążyłyście zauważyć tę gazetę, ale i tak ją Wam pokażę. A przy okazji wypowiem swoje zdanie na jej temat, więc będziemy mogły podyskutować (byle nie za ostro ;)).


Okładka, proszę bardzo. Wszyscy ją znają, ale to nie szkodzi. :) Moja jest trochę zniszczona, bo podróżowała ze mną w autobusie komunikacji miejskiej. ;]


Tu widzimy jeden z wielu tekstów o modzie. Akurat ten artykulik, oceniający stylizacje gwiazd, w ogóle do mnie nie przemówił i nie wywołał we mnie dziewczyńskiego podniecenia.


A to artykuł, który chyba najmniej mi się podobał. Opowiada o problemach księżnej Kate, stawiając mniej-więcej na równi jej poronienie i to, że księżna maluje sobie kreskę pod okiem. A najbardziej rozbrajająca jest konkluzja, czyli przywołanie księżnej Diany i stwierdzenie, że historia lubi się powtarzać…


Co mi się spodobało we „Fleszu”? Właśnie „Lekcja stylu”. Fajna ściągawka z tego, jakie spodnie wybrać, jakie buty do nich założyć itp. Nie jestem miłośniczką ani tym bardziej znawczynią mody, więc te podpowiedzi mi się przydadzą.


W typowo babskiej gazecie nie mogło oczywiście zabraknąć tematów związanych z urodą. Pokazano na przykład jeden makijaż gwiazdy, opisano, jak sobie zrobić czerwone usta (szalenie odkrywcze :P), znalazł się też, jak widać, makijażowi przewodnik dla osób z trądzikiem (również niezbyt użyteczny, bo każdy wie, że po pierwsze to trzeba się myć i smarować kremem, ale przecież nie zawadzi przypomnieć :P).


Wreszcie muszę Wam pokazać coś, co pewnie i tak już widziałyście, ale bardzo mi się to spodobało, czyli… zapowiedź kwiatowego podkładu od Bourjois. :) Przyznam, że bardzo mnie kusi, ale przed zakupem raczej poczekam na pierwsze recenzje. ;]

Podsumowując ten krótki przegląd powiem, że do zakupu zachęciła mnie modowa ściągawka i cena. Na następny numer raczej się nie skuszę, bo życie gwiazd mnie nie fascynuje, zaś tematy modowe i (przede wszystkim!) urodowe są fajnie poruszane w moim ulubionym JOY’u. :)

6 komentarzy:

  1. Jeszcze tej gazetki nie czytałam :P Muszę kupić, ponieważ wygląda interesująco :) Do tej pory moim naj był Joy, Glamour i Uroda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeglądałam ją u znajomej i jakoś mnie nie zachwyciła :)

    Także dodałam do obserwowanych i napewno będę zaglądać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem to słaba gazeta. Spodobał mi się tylko artykuł o dżinsach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubie eyeliner Sephory. Osobiscie uzywam tego z pędzelkiem bo można nim namalować bardzo cieniutkie kreseczki. Zreszta jakoś od zawsze wolalałam pędzelek od pisaka. Ich eyelinery sa mega czarne i wytrzymują cały dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo!
    Jestem zawalony pracą. Notkę z Forum dam w weekend! Na razie można fotki obejrzeć u mnie na blogu po prawej stronie na górze. I to jeszcze nie wszystkie.Żona tez będzie obserwowała Ciebie, ale przeze mnie ponieważ nie siedzi w Internecie ani przed kompem. Ktoś w domu musi być normalny!
    Vojtek na tropach Ewy

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe ja też nie kupiłam następnego :O

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)