poniedziałek, 3 października 2011

Puposka czyli stara nowa fascynacja :)

Widziałam kiedyś to cudo na sklepowej wystawie, ale prawdziwym uczuciem obdarzyłam je dopiero dzisiaj, kiedy przypadkiem natknęłam się na nie na Allegro... :D


To "puposka", czyli ubiegłoroczna nowość od Pupy. Mnie się podoba w tym roku, w następnym zresztą też by mi się spodobała. :) I, co najważniejsze, urocze "puposki" wciąż są możliwe do zdobycia. Chciałabym dostać taką zabawkę. A Wy? :)




5 komentarzy:

  1. ale cudne :D też bym chciała taką zabawkę:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli masz mi dać obserwuja tylko dlatego, że ja Cię obserwuję, to ić sobie.

    Nie chcę niewolników, mój blog mogą obserwować tylko osoby naprawdę zainteresowane, ze swojej własnej nieprzymuszonej :)

    Śledzę Cię, ponieważ masz swobodny styl wypowiedzi. Kiedy zaciekawiona tu weszłam, zobaczyłam optymistyczny layout [w sam raz na tę część roku, której nie cierpię], spodobała mi się puposka... Ty sama również wyglądasz na osobę sympatyczną i uroczą. To są powody, dla których warto się interesować Twoim blożkiem :)

    Co do puposki: ma obłędne usta :D
    Dobra, w ogóle cała jest przesłodka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu nie! Wygląda przesłodko, tylko pewnie nie za wygodnie się aplikuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam takie baby z drewna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jedną z nich :)
    Szkoda tylko, że na ładnym wyglądzie i kolorach zalet koniec.
    Nie wiadomo ile bym nie wzięła cieni to i tak po chwili cienie jakby wyparowały :/ Może tylko ja tak mam ?!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)