Magazynuje? Cóż… pojemność szafek jej na to nie pozwala. ;) Ale Siuzdakowa mądra (?) głowa wpadła na lepszy pomysł (a właściwie odgapiła ten pomysł od swojej babci) – wycina najciekawsze artykuły, ilustracje i wszystko, co jej się spodoba, i wkleja do specjalnego zeszytu. Chcecie zobaczyć? Proszę bardzo! :)
To (prawie) najstarszy zeszyt. Pierwszy założyłam będąc jeszcze w podstawówce, ten mam od... gimnazjum i niedawno go skończyłam. Na początku mamy archaiczne już wycinki ze szkolnych kalendarzy „Filipinki”, w dalej gazety stare (po mamie) i nowe, ulotki, bilety, a nawet sposób rozrabiania nawozu do storczyka. :)
Staremu zeszytowi już dziękujemy, niżej jest jego następca. :) Jak go zobaczyłam, to już wiedziałam, że muszę go mieć! Bo ma taką samą okładkę jak jedna z książek mojej ulubionej autorki. Stwierdziłam, ze będzie idealny na babskie sprawy. :) Na razie można w nim podziwiać wycinki z ostatniego JOY’a i Flesza. :)
Na koniec pytanie do Czytelniczek: co robicie z przeczytanymi gazetami? Chowacie, wyrzucacie, czy może macie jeszcze ciekawsze pomysły? :)
u mnie nic kreatywnego- buduję wielkie stosy na półce i podłodze :D
OdpowiedzUsuńa potem, kiedy wolny dzień i nudy, wyciągam kilka kilo takiej makulatury i oglądam wszystko jeszcze raz :D to fascynujące, że za każdym razem zwracam uwagę na inne rzeczy :D
hehe pamiętam takie wyklejanki za czasów młodości, urocze :)
OdpowiedzUsuńTeż tak robiłam jak byłam mała dziewczynką;p ale nigdy nie skończylam jednego zeszytu:) zawsze albo go gubiłam, albo znajdowałam dla niego inne przeznaczenie:)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób, ja dawniej zbierałam w teczce:-)
OdpowiedzUsuńEwo!
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację o Dworcu Zachodnim. Na razie tego nie sprawdzę, bo się autobusem nie wybieram. Ale sobie porozmawiałem pod chmurką z dziewczyną, która jechała do Elbląga. Ona informatyczka i Jej mąż też informatyk. Pracują w Warszawie a z Elbląga pochodzą. No ijchała do sibie. Tośmy w nocy sobie trochę porozmawiali. Jakbym jechał autem to bym Jej nie poznał i nie mógłbym spać:)
Ja to mam sporo takich rożnych wycinków. Powolutku co roku się je wyrzuca.
Pozdrawia Vojtek na tropach Suzdakowej
Oooo fajne i ciiekawe to!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Majorka!
jasne,że się cieszę!:) powodzenia!
OdpowiedzUsuńciekawie!:)
Przypatrzyłem się uważnie blogowi od strony artystyczno wizualnej i funkcjonalnej. I jestem pod wrażeniem. Wszystko jest na swoim miejscu. Tak przynajmniej mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńCzyli, że w razie czego można się zgłosić o paradę???
Pozdrawia Vojtek, który wie trochę mniej niż myślał
Kurczę,świetny pomysł. Ja z gazet wycinałam zawsze tylko przepisy i zrobiłam sobie książkę kucharską.
OdpowiedzUsuńTeraz gdy w necie widzę jakiś fajny pomysł,rozwiązanie itp zawsze sobie mówię - zapamiętaj to !... no i oczywiście zapominam :P chyba muszę zgapić pomysł i też założyć takki zeszyt :P
Masz to jakoś na działy podzielone?
też tak robiłam jak byłam młodsza :) p.s. zapraszam na rozdanie kosmetyków Under Twenty :)
OdpowiedzUsuńOj Droga Ewciu Siuzdakowa:) to ja się przyznam że za czasów mej młodości miałem podobne zeszyty wklejałem tam przepisy z gazet mamy z "Przyjaciółki" z "Kobieta i życie" oraz z kartek kalendarza. Miałem też zeszyt z poradami gdzie były różne porady gospodarcze, "kalendarzowe abc" i inne takie..
OdpowiedzUsuńPrzecież tych gazet było bardzo dużo i zajmowały by cała stertę a tak tylko kilka wycinków i już..
Pozdrawiam serdecznie - Damian
Damian! :D Miło mi Cię tu gościć. :) Fajnie, że podzielasz moje zdanie. ;)
OdpowiedzUsuńVojtku, poradę dostaniesz zawsze! :)
Gośka - fajny pomysł z tymi działami. :) Ja na to nie wpadłam, zresztą pewnie by mi się aż tak nie chciało. :) Ja mam totalny misz masz, ale to też ma swój urok. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Tez muszę nad czymś takim pomyśleć :) Ponieważ mam tonę gazet:) Dobrze wybrać najważniejsze rzeczy :)
OdpowiedzUsuńwiesz co - jak kiedyś też wycinałam i albo wklejałam do zeszytu albo miałam specjalne segregatory :)
OdpowiedzUsuńZatrzymuję tylko te droższe, porządne magazyny o modzie.
OdpowiedzUsuńInne przepatruję - jeśli jest coś ciekawego to albo wklejam, albo wycinam i wkładam do szuflady "na wycinki". Zbieram to wszystko, bo zajmuję się tworzeniem wycinkowych zestawów ubrań, ostatnio jednak częściej robię modowe kolaże :)
też mam swoje "specjalne" zeszyty i segregatory z ciekawymi wycinkami, bardzo dobry sposób na segregacje i zbieranie tego co ciekawe, ja robię to również z myślą córce która różne ciekawostki z gazet typu hand made, ciekawe opisy miast, panstwa, ciekawostki historyczne, super sprawa, myslalam z początku że jest cos ze mna nie tak że takim czyms się zajmuje ale widze ze wszystko ok :D
OdpowiedzUsuń