piątek, 21 października 2011

Co robi Siuzdakowa ze starymi gazetami?

Magazynuje? Cóż… pojemność szafek jej na to nie pozwala. ;) Ale Siuzdakowa mądra (?) głowa wpadła na lepszy pomysł (a właściwie odgapiła ten pomysł od swojej babci) – wycina najciekawsze artykuły, ilustracje i wszystko, co jej się spodoba, i wkleja do specjalnego zeszytu. Chcecie zobaczyć? Proszę bardzo! :)


To (prawie) najstarszy zeszyt. Pierwszy założyłam będąc jeszcze w podstawówce, ten mam od... gimnazjum i niedawno go skończyłam. Na początku mamy archaiczne już wycinki ze szkolnych kalendarzy „Filipinki”, w dalej gazety stare (po mamie) i nowe, ulotki, bilety, a nawet sposób rozrabiania nawozu do storczyka. :)



Staremu zeszytowi już dziękujemy, niżej jest jego następca. :) Jak go zobaczyłam, to już wiedziałam, że muszę go mieć! Bo ma taką samą okładkę jak jedna z książek mojej ulubionej autorki. Stwierdziłam, ze będzie idealny na babskie sprawy. :) Na razie można w nim podziwiać wycinki z ostatniego JOY’a i Flesza. :)



Na koniec pytanie do Czytelniczek: co robicie z przeczytanymi gazetami? Chowacie, wyrzucacie, czy może macie jeszcze ciekawsze pomysły? :)

17 komentarzy:

  1. u mnie nic kreatywnego- buduję wielkie stosy na półce i podłodze :D
    a potem, kiedy wolny dzień i nudy, wyciągam kilka kilo takiej makulatury i oglądam wszystko jeszcze raz :D to fascynujące, że za każdym razem zwracam uwagę na inne rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe pamiętam takie wyklejanki za czasów młodości, urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak robiłam jak byłam mała dziewczynką;p ale nigdy nie skończylam jednego zeszytu:) zawsze albo go gubiłam, albo znajdowałam dla niego inne przeznaczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy sposób, ja dawniej zbierałam w teczce:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo!
    Dziękuję za informację o Dworcu Zachodnim. Na razie tego nie sprawdzę, bo się autobusem nie wybieram. Ale sobie porozmawiałem pod chmurką z dziewczyną, która jechała do Elbląga. Ona informatyczka i Jej mąż też informatyk. Pracują w Warszawie a z Elbląga pochodzą. No ijchała do sibie. Tośmy w nocy sobie trochę porozmawiali. Jakbym jechał autem to bym Jej nie poznał i nie mógłbym spać:)
    Ja to mam sporo takich rożnych wycinków. Powolutku co roku się je wyrzuca.
    Pozdrawia Vojtek na tropach Suzdakowej

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo fajne i ciiekawe to!
    Pozdrawiam Majorka!

    OdpowiedzUsuń
  7. jasne,że się cieszę!:) powodzenia!

    ciekawie!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypatrzyłem się uważnie blogowi od strony artystyczno wizualnej i funkcjonalnej. I jestem pod wrażeniem. Wszystko jest na swoim miejscu. Tak przynajmniej mi się wydaje.
    Czyli, że w razie czego można się zgłosić o paradę???
    Pozdrawia Vojtek, który wie trochę mniej niż myślał

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę,świetny pomysł. Ja z gazet wycinałam zawsze tylko przepisy i zrobiłam sobie książkę kucharską.
    Teraz gdy w necie widzę jakiś fajny pomysł,rozwiązanie itp zawsze sobie mówię - zapamiętaj to !... no i oczywiście zapominam :P chyba muszę zgapić pomysł i też założyć takki zeszyt :P
    Masz to jakoś na działy podzielone?

    OdpowiedzUsuń
  10. też tak robiłam jak byłam młodsza :) p.s. zapraszam na rozdanie kosmetyków Under Twenty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj Droga Ewciu Siuzdakowa:) to ja się przyznam że za czasów mej młodości miałem podobne zeszyty wklejałem tam przepisy z gazet mamy z "Przyjaciółki" z "Kobieta i życie" oraz z kartek kalendarza. Miałem też zeszyt z poradami gdzie były różne porady gospodarcze, "kalendarzowe abc" i inne takie..
    Przecież tych gazet było bardzo dużo i zajmowały by cała stertę a tak tylko kilka wycinków i już..
    Pozdrawiam serdecznie - Damian

    OdpowiedzUsuń
  12. Damian! :D Miło mi Cię tu gościć. :) Fajnie, że podzielasz moje zdanie. ;)

    Vojtku, poradę dostaniesz zawsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gośka - fajny pomysł z tymi działami. :) Ja na to nie wpadłam, zresztą pewnie by mi się aż tak nie chciało. :) Ja mam totalny misz masz, ale to też ma swój urok. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny pomysł :) Tez muszę nad czymś takim pomyśleć :) Ponieważ mam tonę gazet:) Dobrze wybrać najważniejsze rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wiesz co - jak kiedyś też wycinałam i albo wklejałam do zeszytu albo miałam specjalne segregatory :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zatrzymuję tylko te droższe, porządne magazyny o modzie.
    Inne przepatruję - jeśli jest coś ciekawego to albo wklejam, albo wycinam i wkładam do szuflady "na wycinki". Zbieram to wszystko, bo zajmuję się tworzeniem wycinkowych zestawów ubrań, ostatnio jednak częściej robię modowe kolaże :)

    OdpowiedzUsuń
  17. też mam swoje "specjalne" zeszyty i segregatory z ciekawymi wycinkami, bardzo dobry sposób na segregacje i zbieranie tego co ciekawe, ja robię to również z myślą córce która różne ciekawostki z gazet typu hand made, ciekawe opisy miast, panstwa, ciekawostki historyczne, super sprawa, myslalam z początku że jest cos ze mna nie tak że takim czyms się zajmuje ale widze ze wszystko ok :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)