czwartek, 17 listopada 2011

Podkład L’oreal Infallible – zderzenie marzeń z rzeczywistością


Zgodnie z tytułem, będzie to „bojowa” recenzja. Postanowiłam bowiem skonfrontować to, co pisze producent ze stanem faktycznym. Długo się przymierzałam do wykonania tego zadania, ale stwierdziłam, że warto napisać o tym podkładzie, żeby Was przestrzec.

Z opisu producenta wnika, że ma to być podkład cud. Co ciekawe, w internecie jest wiele pozytywnych opinii na temat tego kosmetyku (właśnie dlatego zdecydowałam się na jego zakup). Kiedy wpiszemy do wyszukiwarki hasło „L’oreal Infallible”, wyświetli się wiele stron z opiniami. Co ciekawe, raczej nie znajdziemy w ten sposób recenzji na wizażowym KWC. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale mimo to warto się wysilić, by poszukać opinii wizażanek, bo te są najbardziej zbliżone do rzeczywistości. Możecie to sprawdzić TUTAJ.

Najpierw pokażę Wam (cudowne!) obietnice producenta:

Działanie produktu
Podkład Infaillible to pierwszy podkład, który gwarantuje świeżą i promienną cerę od rana do wieczora, bez konieczności poprawek.

Elastyczna i bardzo komfortowa konsystencja podkładu Infaillible doskonale ujednolica kolor skóry i nie tworzy efektu maski. Efekt?
·         Cera jednolita i świeża przez cały dzień.
·         Niedoskonałości cery i oznaki zmęczenia ukryte.
·         Skóra zabezpieczona przed nadmiernym błyszczeniem.
·         Doskonałe krycie, trwałość i komfort przez 16 godzin.

Innowacja i składniki
Podkład Infaillible jest oparty na unikatowej formule Co-Resistum™, dzieki której ukrywa niedoskonałości cery, kryje oznaki zmęczenia i rozświetla cerę (niebieskie pigmenty).

Połączenie delikatnych pudrów matujących z powleczonymi bazą fluorową pigmentami pochłaniającymi nadmiar sebum sprawia, że skóra pozostaje matowa i świeża, aż do 16 godzin.

Podkład łatwo rozprowadza się równomierną warstwą, dzięki zawartym w jego formule lotnym olejkom poprawiającym poślizg.

Nie pozostawia śladów na ubraniu.

Czas na moją ocenę. Nie zamierzam równać tego podkładu z ziemią, ale w porównaniu z tymi niesamowitymi obietnicami podkład wypada dość blado… Za takie pieniądze zdecydowanie nie warto (cieszę się, że udało mi się go kupić znacznie taniej na Allegro, bo żałowałabym, żałowała…).

Opakowanie, wygląd
Podkład jest zamknięty w szklanej buteleczce z pompką. Całość prezentuje się ładnie, pompka działa bez żadnych zastrzeżeń, tylko fakt, że buteleczka jest ze szkła sprawia, że muszę na nią uważać, żeby się czasem nie stłukła. Za to podoba mi się, że widać, ile kosmetyku nam jeszcze zostało.

Konsystencja
Podkład jest płynny, ale dość gęsty. Rozprowadza się dość dobrze, chociaż porządne nałożenie go zajmuje mi przynajmniej (!) 5 minut.

Nakładanie
Na początku podkład zapychał mi pory, ale zauważyłam, że jeśli go nie rozcieram, tylko wklepuję (co zajmuje więcej czasu), problem znika. Zawsze nakładam podkład palcami, więc nie wiem, jak współpracuje z innymi narzędziami. ;]


Kolor
Infallible dobrze dopasowuje się do mojej cery, nie widać granicy nałożenia podkładu. Czy daje efekt maski? Trudno powiedzieć. Z bliska widać, że mam coś na twarzy, ale linia brody nie odcina się od szyi (nie muszę nakładać podkładu na szyję), więc nie jest to taka typowa maska.

Trwałość
Podkład utrzymuje się na skórze aż do końca dnia, ale dotykanie twarzy i przetłuszczanie się skóry sprawiają, że wieczorem makijaż nie wygląda tak, jak rano. Podkład schodzi z twarzy nawet przy delikatnym dotykaniu. Oczywiste jest więc, że brudzi też ubrania (wbrew obietnicom).

W ciągu dnia trzeba bardzo uważać przy pozbywaniu się nadmiaru sebum. Teraz używam do tego celu bibułek matujących i ewentualnie potem sypkiego pudru, więc jest ok, ale kiedy używałam tylko pudru w kamieniu, zwyczajnie pudrując świecące się miejsca, to w makijażu robiły się „dziury”, zaś w innych miejscach osadzały się nieestetyczne „strupki”. ;/

Matowanie
Tuż po nałożeniu skóra jest matowa, ale efekt ten nie trwa długo (mniej-więcej pół godziny), więc od razu po nałożeniu podkładu używam sypkiego pudru.

Producent obiecuje: „Skóra zabezpieczona przed nadmiernym błyszczeniem.” Otóż nie. Jeśli już zaczynamy się świecić, jest to okropny, oleisty błysk.


Krycie
Jest całkiem niezłe, ale nie idealne. Korektor nadal się przydaje.

Wydajność
Duża. Kupiłam ten podkład w grudniu ubiegłego roku i stosowałam codziennie aż do kwietnia (mniej-więcej), na lato odstawiłam, bo się nie nadawał na ciepłe dni, teraz używam codziennie od września i w buteleczce nadal coś zostało. Trwałość produktu wynosi 12 miesięcy i właśnie przez tyle czasu będę go miała.

Ogólnie muszę przyznać, że nie jest to zły produkt, ale obietnice magicznych 16 godzin można włożyć między bajki, ładny efekt uzyskiwany po nałożeniu szybko znika i pod koniec dnia nasza twarz, wbrew zapewnieniom, wygląda jednak na zmęczoną. Pochłanianie nadmiaru sebum i nie pozostawianie śladów na ubraniu pozostają w sferze marzeń. Korektor nie może iść w odstawkę, a jeśli czymś dotkniemy pomalowanej twarzy, to z pewnością zostanie tam ślad. Dlatego jeśli mamy do wydania ok. 60 zł, lepiej je przeznaczyć na coś innego.

To tyle na dziś (moja najdłuższa recenzja), dziękuję za uwagę i proszę o opinie (jeśli jeszcze tu jesteście, bo się nie przestraszyłyście). ;]

***
Po upływie lat świetlnych od napisania tego postu obserwuję przypływ komentarzy. Dziękuję tym, którzy zwrócili uwagę na literówkę na opakowaniu. W pobliskim sklepie i na stronie producenta widziałam "Infaillible", więc dostępne na Allegro podkłady "Infallible" są podróbkami (informacja głównie dla tych, którzy myślą o zakupie).

22 komentarze:

  1. a dla mnie to jest najlepszy podkład jaki miałam, może dlatego, że nie mam problemu z świeceniem się twarzy, ale u mnie te wszystkie obietnice producenta się spełniają, spróbuj używać gąbeczki albo pędzla do nakładania podkładów - moim zdaniem zawsze to lepszy efekt niż rękami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz co - albo mi się to przyśniło... ;) ale widziałam już właśnie taką rozczarowaną opinię jak Twoja.

    Mimo wszystko - tak czytam i myślałam, że będzie jeszcze gorzej :)
    Chociaż samo oleiste błyszczenie może odstraszyć na dobre.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kupię go na pewno, raz że jest mega drogi, dwa, po Twojej opinii nie warto.

    OdpowiedzUsuń
  4. aagniieszka - no to mnie zdziwiłaś. Ale jeśli Twoja cera nie ma skłonności do błyszczenia, to może właśnie dlatego ten podkład się dobrze u Ciebie zachowuje. Bo problemy zaczynają robić wtedy, kiedy skóra zaczyna się świecić.

    Zajęczak - ja widziałam wiele takich opinii na wizażowym KWC. Podkład nie jest najgorszy z najgorszych, ale spodziewałam się po nim czegoś więcej.

    Kosmetyczna - ja kupiłam ten podkład na Allegro za 39 zł, więc aż tak nie zabolało. W drogerii kosztuje ok. 60 zł i uważam, że to bardzo dużo. Za te pieniądze na pewno można coś lepszego kupić. Tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję za odwiedziny, rowneiz obserwuje i bede odwiedzac. co do podkladu nigdy go nie miałam, mialam za to True Match z Loreala i go lubiłam nawet, ale fakt tez latwo schodzil z twarzy

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede wszystkim: rewelacyjna recenzja!
    Co do podkładu: nie używałam jeszcze tego produktu i wiem, że już na pewno go nie kupię :) Mam problem z przetłuszczaniem się skóry, odstawiłam już wszelkie kremy, żele i toniki matująco - oczyszczające, stawiam na nawilżenie i odżywienie skóry a problem i tak nie znika... Już sobie wyobrażam jak błyszczałabym się po użyciu tego podkładu, bleh. Aczkolwiek efekt na Twojej buzi bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie dlatego nie lubię drogich podkładów.. po co tyle płacić, skoro tańsze często są o wiele lepsze :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś ten podkład i z tego co pamiętam bardzo go lubiłam, ale może się zmienił skład czy coś? :) Zresztą samemu wypróbować najlepiej, u jednego się sprawdzi, u innego nie.
    Jaki masz typ cery?

    OdpowiedzUsuń
  9. Mallene - moja cera jest mieszana (ze skłonnością do trądziku i rozszerzonych naczynek, czyli same cuda;]). Przymierzam się do kupna nowego podkładu i będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki zapach ma ten podkład, naturalny czy nie jest on przypadkiem perfumowany?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zacznijmy od tego, że kupiłaś podróbkę prawdziwego podkładu, a nie podkład z L'Oreal, więc nic dziwnego, że jesteś niezadowolona... Prawdziwy podkład z tej firmy nazywa się "L'Oreal Paris Infaillible" (polecam sprawdzić na ich stronie internetowej), a nie jak to widnieje na Twoim zdjęciu "L'Oreal Paris Infallible" - brakuje jednego "i" przed dwoma "ll" ot i cała filozofia. Diabeł tkwi w szczegółach!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana, rozczarowanie wynika z tego, że masz podróbke tego podkładu a nie oryginał.
    Poprawna nazwa oryginału to: INFAiLLiBLE przez dwa "i"
    a Ty na opakowaniu masz INFALLiBLE.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. tez to zauwazylam- nawet na stronie L'oreal widnieje poprawna nazwa: Infaillible, a nie Infallible, pewnie kupilas podrobke. Ja mialam kiedys ten podklad (prawdziwy) i bylam bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  14. dokładnie !
    ja podkład kupiłam w sklepie i na okres jesionno- zimowy jest świetny (Na lato wydaje mi się, że byłby zbyt ciężki)
    Zauważ, że w notce, którą wkleiłaś nt. obietnic producenta widnieje poprawna nazwa!
    Twój podkład to podróbka, niestety!

    OdpowiedzUsuń
  15. kurcze dziewczyny a ja kupiłam podkład loreala i nazywa sie "indefectible" jeszcze inaczej, taka sama buteleczka wszystko takie same tylko ta nazwa. Facet sprzedawał na bazarku taniej niż w sklepie wszystkie kosmetyki do makijazu i ja sobie kupiłam i to chyba wszystko co miał to podróbki a wcale mało nie kosztował bo 8 euro:(

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej przypadkiem weszłam na Twoja stronę i zgadza się kupiłaś podróbkę moja naklejka na buteleczce wygląda inaczej ...przykro mi kupiłaś podróbkę:( ja używam tego podkładu od ponad 2 lat i jestem zadowolona nie zmienię go na żaden inny. Mam poważne przebarwienia i tylko on je tuszuje na cały dzień!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nazwa tego podkładu zależy od kraju produkcji;)
    W Niemczech nazywa się indefectible
    W USA,Uk,Australi Infallible
    W Polsce,Francji Infaillible

    OdpowiedzUsuń
  18. Przebrnęłam już przez wiele podkładów i też uważam za świetny..trzeba go tylko umieć dobrze nałożyć. Polecam jednak gąbkę do nakładania. Wtedy całość wygląda świetnie. Co do trwałości, to po całym dniu wiele znajomych w pracy pozazdrościło wyglądu mojej buzi, po czym wpadły na pomysł tego,aby również zakupić ten podkład. Trochę mnie zadziwiła Twoja opinia..

    OdpowiedzUsuń
  19. Dodam jeszcze do mojej wypowiedzi,że podkład nie kosztuje 50zł. Kupiłam go dziś w Rosmanie za 33zł.

    OdpowiedzUsuń
  20. Najlepszy podkład jaki miałam z tych drogeryjnych , to jest podkład rozświetlający bardziej niż matujący oraz co istotne on jest do cer dojrzałych bo to podkład liftingujący.

    OdpowiedzUsuń
  21. podkład zdecydowanie podbił moje serce i to już dobrych lat temu, pierwszy raz znalazłam go w anglii jakieś 7 lat temu i całe szczęście że szybko pojawił się u nas. Używam go i używać będę tak długo jak tylko będę mogła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupiłam ten podkład całkiem niedawno - i co prawda nie w Polsce - jak dla mnie jest idealny: matuje, kryje mistrzowsko, nie wysusza skory tak jak True Match, i co najwazniejsze - dlugo sie trzyma :) jedyny minus to, to że trochę ciężko się go nakłada, ale coś za coś! :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)