Na początek słowo
wyjaśnienia – nigdy wcześniej nie kupowałam tej gazety, to był mój pierwszy
raz. ;) Zwykle brałam „Urodę” w łapki, przeglądałam, po czym stwierdzałam, że
nic tu nie ma i odkładałam na półkę. Dziś jednak było inaczej – „Uroda” zauroczyła
mnie… mnóstwem kolorowych obrazków! Wiem, że to dziecinne, ale jeszcze na mnie
działają takie rzeczy. ;) Zresztą producenci kosmetyków też muszą o tym wiedzieć,
bo inaczej po co by ubierali swoje produkty w kolorowe i wesołe, śliczne
opakowania (na przykład taka Puposka – KLIK)?
Przeglądamy numer świąteczny, więc na znajdziemy w nim całkiem sporo prezentowych inspiracji.
Przyznam, że podobają mi się one o wiele bardziej niż propozycje JOY’a (KLIK) i
kilka z nich podrzuciłabym świętemu Mikołajowi. ;)
To są właśnie kolorowe obrazki, które mnie zauroczyły. :D
Niby faceci też lubią
kosmetyki, ale dla nich znajdziemy mniej propozycji – dziwne… :P
Zauważyłam, że w
każdym numerze „Urody” możemy bliżej poznać jakiś aktualny trend. Podoba mi się
to. :)
Coś dla wiecznych
testerek i poszukiwaczek ideału – nagrodzone kosmetyki.
Jedna z moich
ulubionych gwiazd. :)
W „Urodzie” znajdziemy
testy różnych kosmetyków, ale my, blogerki, robimy to o wiele lepiej. ;)
Bezcenne porady z
każdej dziedziny życia. ;)
Pewnie już
zauważyłyście, że lubię takie artykuły, w których zebrane są wszystkie
potrzebne informacje na jakiś temat.
Na koniec jeszcze
jedno pozytywne zaskoczenie – ciekawy i praktyczny zbiór uwag na temat (nie tylko wysokich) obcasów.
Ufff! To chyba mój
najdłuższy przegląd. Chciałam Wam wszystko pokazać, chociaż oczywiście nie dało
się tego zrobić, bo gazeta ma o wiele więcej stron. Za to pokazałam to, co
uznałam za najciekawsze. Trudno powiedzieć, że „Uroda” jest czasopismem do
czytania, raczej do przeglądania, ale moim zdaniem jest to zajęcie bardzo
przyjemne. :)
fajnie zobaczyc gazetę w necie:)
OdpowiedzUsuńnapisz tez jak gdzies trafisz na dodatki lubie to:)
A ja nie kupuję gazet- szkoda mi na nie pieniędzy :P
OdpowiedzUsuńdlatego lubię takie posty jak ten :D
zainteresował mnie artykuł KLASA NA OBCASACH, tak właściwie dopiero zaczynam chodzić na obcasach, więc to artykuł jak najbardziej dla mnie ;) czy to zdjęcie zawiera cały artykuł :P?
OdpowiedzUsuńWera - widziałam takie posty na jakimś blogu i tak mi się spodobały, że sama też zaczęłam je robić. :) Lubię oglądać gazety. :) W JOY'u i Urodzie raczej nie widziałam dodatków (chyba, że uznamy za to droższy numer JOY'a z kalendarzem).
OdpowiedzUsuńXoXo - rozumiem Cię doskonale. Kiedyś kupowałam sporo gazet (ale to też było w czasach, kiedy nie miałam komputera, a co dopiero internetu), potem wcale tego nie robiłam, a teraz od jakiegoś czasu zdarzy mi się kupić JOY'a dla przyjemności. :)
MintElegance - tak, to jest całość artykułu. Ale zdjęcie nie jest (jak widać) zbyt czytelne, bo aparat nie widzi tekstu tak dobrze jak ja. ;)
nie raz kupowalam urode czasem lubialam przejrzec nowinki kosmetyczne:)
OdpowiedzUsuńMoja stabilizacja na pocztaku byla ksiazkowa potem zgubily mnie te uczty....tak mis ie wszsytkiego chcialo zaczelam sobie pozwalac na zbyt wiele.....no i szlak trafil wszsytko....:( co do dolaczenia do planu - jak najbardziej moze uda sie zwerbowac jeszcze wiecej dziewczyn pomysle dzisiaj nad tym jak to zroganizowac:)
OdpowiedzUsuńDla mnie i tak wszystkie gazety to jeden wielki bubel :D szkoda mi kasy na nie, wolę sobie kupić książkę :)
OdpowiedzUsuńHahaha :D
OdpowiedzUsuńAle gafę strzeliłam z tym Nieootrafem. No coo, z Białoszewskiego utkwiło mi jedynie o piecu podobnym do bramy triumfalnej, czy coś takiego :D
Ciebie nie denerwuje uroda Przybylskiej? No ja na ten przykład jej nie trrawię^^
Znów dziękuję za gazetkę: pełna wygoda. Nawet łapkami nie trzeba przewracać.
Wstydzisz się mnie ;D
*Niepotrafem [co się ze mną dzieje, nawet napisac tego porządnie nie umiem ;D]
OdpowiedzUsuńmonica - dzięki za wiadomość. Czekam na tę grupę wsparcia, bo naprawdę się przyda!
OdpowiedzUsuńwizażownia - zgadzam się, że książki są bardziej wartościowe, ale za drogie. ;p Poza tym nie trawię "babskich powieścideł", a czytać tylko książki poważne? Nie popadajmy w przesadę... ;)
Zajęczaku - mnie się podoba uroda Przybylskiej - taka dziewczynka z niej. :) Nie to, że bym chciała wyglądać tak samo, ale myślę, że ładna jest. Ale mogę mieć spaczony gust, bo np. zupełnie nie trawię wyglądu Anji Rubik.
Ha, widzisz! A Białoszewskiego znasz! Z piecem mi się kojarzy "szaranagajama". Chyba dobrze, ale nie wiem.
Ja się Ciebie nie wstydzę, ja Cię bardzo lubię! :D
Wsztydzis się wsztydzis ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie masz spaczonego gustu: wszyscy lubią urodę Przybylskiej [przynajmniej ci, których widziałm, miałam styczność].
Rubik to nawet ja nie mogę. Twarz ma wstrętną :)
Hej,
OdpowiedzUsuńZauwazylam, iz zostawilas u mnie komentarz na temat diety. Postaram sie w tym tygodniu opisac cale moje doswiadczenie z dieta.
pozdraiwiam
Dzięki Tobie nie czuję potrzeby kupować takich czasopism, wszystko jest tutaj :P
OdpowiedzUsuńDlaczego dla mężczyzn jest dużo mniej propozycji prezentów, hmm... Bo, nie oszukujmy się, najbardziej prezenty lubimy sprawiać samym sobie, kupując coś ponad program:D
Och, nie, ten zegarek po prawej przypomina mi, że muszę już zakończyć przyjemności na dzisiaj i wziąć się za pracę :P
Hej!
OdpowiedzUsuńNie mogę za Tobą nadążyć........Jesteś płodna jeśli chodzi o posty...
Urody nie czytam. A dlaczego?
Bo jak spojrzę w lustro to widzę URODĘ.
I przy okazji zaoszczędziłem parę złotych:)
To jest moje skromne zdanie na temat URODY
Witam Ewuś na nowym blogu...podziwiam Twoją pasję!!! Kochanie zaszło wielkie nieporozumienie na moim blogu:))) Wpisałaś zamiast swojego mój adres i ja myślałam, że chcesz abym Cię wpisała do obserwatorów a wiadomo, że nie mogę tego za Ciebie zrobić:))) Dopiero jak odnalazłam ten adres u Siuzdakowej...to się zorientowałam o co chodzi:)Już się wklepałam i wzięłam adres do siebie. Pozdrawiam serdecznie i buziaki zostawiam!!!!
OdpowiedzUsuńVojtku! A ja nie mogę za Tobą nadążyć jeśli chodzi o pomysły. ;)
OdpowiedzUsuńGrażusiu - jesteś kochana, dziękuję! :)))