wtorek, 29 listopada 2011

Kolejny odcinek „przeglądu prasowego” – tym razem aktualny numer „Urody”



Na początek słowo wyjaśnienia – nigdy wcześniej nie kupowałam tej gazety, to był mój pierwszy raz. ;) Zwykle brałam „Urodę” w łapki, przeglądałam, po czym stwierdzałam, że nic tu nie ma i odkładałam na półkę. Dziś jednak było inaczej – „Uroda” zauroczyła mnie… mnóstwem kolorowych obrazków! Wiem, że to dziecinne, ale jeszcze na mnie działają takie rzeczy. ;) Zresztą producenci kosmetyków też muszą o tym wiedzieć, bo inaczej po co by ubierali swoje produkty w kolorowe i wesołe, śliczne opakowania (na przykład taka Puposka – KLIK)?


Przeglądamy numer świąteczny, więc na znajdziemy w nim całkiem sporo prezentowych inspiracji. Przyznam, że podobają mi się one o wiele bardziej niż propozycje JOY’a (KLIK) i kilka z nich podrzuciłabym świętemu Mikołajowi. ;)



To są właśnie kolorowe obrazki, które mnie zauroczyły. :D


Niby faceci też lubią kosmetyki, ale dla nich znajdziemy mniej propozycji – dziwne… :P


Zauważyłam, że w każdym numerze „Urody” możemy bliżej poznać jakiś aktualny trend. Podoba mi się to. :)


Coś dla wiecznych testerek i poszukiwaczek ideału – nagrodzone kosmetyki.


Jedna z moich ulubionych gwiazd. :)


W „Urodzie” znajdziemy testy różnych kosmetyków, ale my, blogerki, robimy to o wiele lepiej. ;)


Bezcenne porady z każdej dziedziny życia. ;)


Pewnie już zauważyłyście, że lubię takie artykuły, w których zebrane są wszystkie potrzebne informacje na jakiś temat.


Na koniec jeszcze jedno pozytywne zaskoczenie – ciekawy i praktyczny zbiór uwag na temat (nie tylko wysokich) obcasów.

Ufff! To chyba mój najdłuższy przegląd. Chciałam Wam wszystko pokazać, chociaż oczywiście nie dało się tego zrobić, bo gazeta ma o wiele więcej stron. Za to pokazałam to, co uznałam za najciekawsze. Trudno powiedzieć, że „Uroda” jest czasopismem do czytania, raczej do przeglądania, ale moim zdaniem jest to zajęcie bardzo przyjemne. :)

16 komentarzy:

  1. fajnie zobaczyc gazetę w necie:)
    napisz tez jak gdzies trafisz na dodatki lubie to:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie kupuję gazet- szkoda mi na nie pieniędzy :P
    dlatego lubię takie posty jak ten :D

    OdpowiedzUsuń
  3. zainteresował mnie artykuł KLASA NA OBCASACH, tak właściwie dopiero zaczynam chodzić na obcasach, więc to artykuł jak najbardziej dla mnie ;) czy to zdjęcie zawiera cały artykuł :P?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wera - widziałam takie posty na jakimś blogu i tak mi się spodobały, że sama też zaczęłam je robić. :) Lubię oglądać gazety. :) W JOY'u i Urodzie raczej nie widziałam dodatków (chyba, że uznamy za to droższy numer JOY'a z kalendarzem).

    XoXo - rozumiem Cię doskonale. Kiedyś kupowałam sporo gazet (ale to też było w czasach, kiedy nie miałam komputera, a co dopiero internetu), potem wcale tego nie robiłam, a teraz od jakiegoś czasu zdarzy mi się kupić JOY'a dla przyjemności. :)

    MintElegance - tak, to jest całość artykułu. Ale zdjęcie nie jest (jak widać) zbyt czytelne, bo aparat nie widzi tekstu tak dobrze jak ja. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie raz kupowalam urode czasem lubialam przejrzec nowinki kosmetyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja stabilizacja na pocztaku byla ksiazkowa potem zgubily mnie te uczty....tak mis ie wszsytkiego chcialo zaczelam sobie pozwalac na zbyt wiele.....no i szlak trafil wszsytko....:( co do dolaczenia do planu - jak najbardziej moze uda sie zwerbowac jeszcze wiecej dziewczyn pomysle dzisiaj nad tym jak to zroganizowac:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie i tak wszystkie gazety to jeden wielki bubel :D szkoda mi kasy na nie, wolę sobie kupić książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha :D
    Ale gafę strzeliłam z tym Nieootrafem. No coo, z Białoszewskiego utkwiło mi jedynie o piecu podobnym do bramy triumfalnej, czy coś takiego :D

    Ciebie nie denerwuje uroda Przybylskiej? No ja na ten przykład jej nie trrawię^^

    Znów dziękuję za gazetkę: pełna wygoda. Nawet łapkami nie trzeba przewracać.
    Wstydzisz się mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. *Niepotrafem [co się ze mną dzieje, nawet napisac tego porządnie nie umiem ;D]

    OdpowiedzUsuń
  10. monica - dzięki za wiadomość. Czekam na tę grupę wsparcia, bo naprawdę się przyda!

    wizażownia - zgadzam się, że książki są bardziej wartościowe, ale za drogie. ;p Poza tym nie trawię "babskich powieścideł", a czytać tylko książki poważne? Nie popadajmy w przesadę... ;)

    Zajęczaku - mnie się podoba uroda Przybylskiej - taka dziewczynka z niej. :) Nie to, że bym chciała wyglądać tak samo, ale myślę, że ładna jest. Ale mogę mieć spaczony gust, bo np. zupełnie nie trawię wyglądu Anji Rubik.

    Ha, widzisz! A Białoszewskiego znasz! Z piecem mi się kojarzy "szaranagajama". Chyba dobrze, ale nie wiem.

    Ja się Ciebie nie wstydzę, ja Cię bardzo lubię! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wsztydzis się wsztydzis ;)

    Nie, nie masz spaczonego gustu: wszyscy lubią urodę Przybylskiej [przynajmniej ci, których widziałm, miałam styczność].
    Rubik to nawet ja nie mogę. Twarz ma wstrętną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej,

    Zauwazylam, iz zostawilas u mnie komentarz na temat diety. Postaram sie w tym tygodniu opisac cale moje doswiadczenie z dieta.

    pozdraiwiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki Tobie nie czuję potrzeby kupować takich czasopism, wszystko jest tutaj :P

    Dlaczego dla mężczyzn jest dużo mniej propozycji prezentów, hmm... Bo, nie oszukujmy się, najbardziej prezenty lubimy sprawiać samym sobie, kupując coś ponad program:D

    Och, nie, ten zegarek po prawej przypomina mi, że muszę już zakończyć przyjemności na dzisiaj i wziąć się za pracę :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej!
    Nie mogę za Tobą nadążyć........Jesteś płodna jeśli chodzi o posty...
    Urody nie czytam. A dlaczego?
    Bo jak spojrzę w lustro to widzę URODĘ.
    I przy okazji zaoszczędziłem parę złotych:)
    To jest moje skromne zdanie na temat URODY

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam Ewuś na nowym blogu...podziwiam Twoją pasję!!! Kochanie zaszło wielkie nieporozumienie na moim blogu:))) Wpisałaś zamiast swojego mój adres i ja myślałam, że chcesz abym Cię wpisała do obserwatorów a wiadomo, że nie mogę tego za Ciebie zrobić:))) Dopiero jak odnalazłam ten adres u Siuzdakowej...to się zorientowałam o co chodzi:)Już się wklepałam i wzięłam adres do siebie. Pozdrawiam serdecznie i buziaki zostawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Vojtku! A ja nie mogę za Tobą nadążyć jeśli chodzi o pomysły. ;)

    Grażusiu - jesteś kochana, dziękuję! :)))

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)