czwartek, 1 września 2011

Pani Zima :)



 Kolory zimy są chłodne, czyste jak odcienie lodu - błękit lodowy, róż lodowy, srebrzystoszary. Tylko „pani zima" może sobie pozwolić na no­szenie śnieżnej bieli i czerni, podobnie jak czystych i zdecy­dowanych niebieskich czy jaskrawoczerwonych kolorów, zieleni jodłowej i cytrynowej żółci. Korzystne dla niej są także czerń z czerwienią, biel z odcieniem pink, niebieski z cyklamenowym, szmaragdowy z rubinowym. W palecie jej barw nie ma natomiast miejsca dla koloru pomarańczowe­go i żółtawych odcieni błękitu. Zimowa kobieta to prawdzi­wa królewna Śnieżka: skóra tak biała jak śnieg, usta czerwo­ne jak krew, a włosy czarne jak heban.

Jej skóra jest zawsze lekko niebieskawa, dlatego jej cera wygląda często jak z porcelany, chłodna i raczej blada. Od­cień skóry może wahać się od bardzo białego, bladożółtawego po jasnooliwkowy. Policzki są czyste, bez śladu zaróżo­wienia, czasem z szarobrązowymi piegami. Typ zimowy tak naprawdę nigdy się nie opala, skóra co najwyżej lekko zmie­nia odcień. Kobiety zimowe są z zasady ciemnowłose: bru­netki, brązowo-czarne z czerwonymi refleksami, ciemnopopielato-brązowe.

Typowe dla „pań zim" jest to, że wcześnie siwieją. Ich włosy mają wówczas piękny srebrzysty albo biały kolor.

Oczy zimowych dam są czyste niebieskie, ciemnozielone, czarno-brązowe, orzechowe lub szare. Typowy jest szary pierścień wokół tęczówki.

Sławne kobiety-zimy to Liz Taylor, Cher i Audrey Hepburn.

Na koniec jeszcze kilka uwag na temat charakteru kobiet tego typu. Są to silne osobowości o atrakcyjnej powierz­chowności, lubiące rozrywki i zawsze znajdujące się w cen­trum uwagi. Czasem bywają uparte jak muły, a nawet agre­sywne. Są ambitne, a ponieważ ciężko pracują, najczęściej osiągają cel, który sobie postawiły.

2 komentarze:

  1. Dziękuję Ci, kochana, za ten wpis!
    Ja jestem właśnie Panią Zimą przeszukuję sobie od czasu do czasu zasoby internetu w poszukiwaniu analizy kolorystycznej. Chcę po prostu upewnić się, w co mogę się wystroić/wymalować, a w co nie :)

    Nie martw się, ja również mam Ciebie w blogrollu ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Zajęczaku! ;) I bardzo się cieszę, że mój wpis się przydał. :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)