wtorek, 18 grudnia 2012

Pomagać kosmetycznie? Czemu nie!

Kto zna mydło "Biały Jeleń" ten wie, że jest dobre na wszystko. Z mojego doświadczenia wynika, że jest na pewno dobre na trudne do wywabienia plamy, dobre do mycia delikatnych rzeczy, swego czasu sprawdzało się nawet do twarzy. Zawsze mam je w pogotowiu.

Ale co ma szare mydło do bloga kosmetycznego, nadchodzących świąt i pomocy innym? Dzisiaj chcę Wam pokazać udoskonalony egzemplarz "Białego Jelenia", wzbogacony o miód.


Pollena Ostrzeszów produkuje to mydełko specjalnie dla Fundacji Kapucyńskiej im. bł. Aniceta Koplińskiego, zajmującej się pomocą bezdomnym. Dochód ze sprzedaży mydełek jest przeznaczony na budowę Kapucyńskiego Ośrodka Pomocy - miejsca, w którym osoby ubogie i bezdomne otrzymają wparcie materialne, duchowe i psychologiczne. W sklepiku (KLIK) można kupić także różańce i bransoletki wykonane przez podopiecznych fundacji.


Myślę, że warto, szczególnie przed świętami, troszeczkę pomyśleć o innych... a przy okazji może obdarować kogoś bliskiego wyjątkowym prezentem? Do 21 grudnia macie okazję kupić specjalny zestaw w promocyjnej cenie... dlatego jeszcze raz zapraszam na stronę sklepiku! :)

4 komentarze:

  1. Oj tak, biały jeleń ratował mnie już z niejednej opresji ;) Ale przyznam, że nie wiedziałam jeszcze o "wzbogaconym egzemplarzu"! Obserwuję i będę zaglądać!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam :) nawet był okres w moim życiu że mieszkałam w Ostrzeszowie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas siedzi sobie w łazience klasyczny Biały Jeleń. Oczywiście że znam.
    A nazwa producenta fajnie mi się kojarzy [osobiście z PRL mam dobre skojarzenia].

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zamierzasz dodać swój komentarz. Odpowiem pod tym wpisem i na pewno odwiedzę Twój blog. Podobnie jeśli dodasz mnie do obserwowanych, możesz liczyć na rewanż. Nie pisz więc tylko tego, że mam fajny blog i że zapraszasz na swój.

A poza tym... czuj się jak u siebie na blogu! ;)